a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net

Kolorowa Czarna Rozpacz

By dogodzić swoim klientom, producenci farb wręcz prześcigają się w nowych, oszałamiających odcieniach. Bogactwo kolorów bije po oczach, ale postawiony przed tak ogromną paletą nieborak nie wpada w oczekiwany zachwyt, a... rozkłada bezradnie ręce.

czarna rozpaczMarka CIL przeprowadziła ostatnio wśród swoich klientów ankietę, w której aż 44% zapytanych odpowiedziało, że wybór koloru to dla nich najtrudniejszy element całej zabawy w malowanie. Sondaż dotyczył tylko Kanady, ale ten problem można uznać za globalny:

więcej kolorów = większy problem z decyzją

Pewnie, nikt nie chciałby mieć do wyboru trzech barw podstawowych (plus biały i czarny), ale setki różnych odcieni, z których niektóre na pierwszy rzut oka wydają się identyczne, też nie budzą na twarzy klienta radosnego uśmiechu. Ostatecznie samo malowanie okazuje się najmniej kłopotliwe. To właśnie nieznośny kolor spędza nam sen z powiek.

Fot. delovely / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0

W końcu, bądźmy szczerzy – niewielu z nas ufa swoim zdolnościom dobierania odcieni, a kto zna koło barw? Okazuje się, że nawet małpy wiedzą, że mogą popełnić błąd, a co dopiero ludzie! Drobne potknięcie i nowo kupiona kanapa w zestawieniu z kolorową ścianą zacznie zgrzytać. Co wtedy? Przemalowywać? Wyrzucić kanapę? Gdy już pędzel pójdzie w ruch, ścian nie wymienimy jak źle dobranej koszuli czy butów.

I jeszcze te nazwy kolorów… Jednoznaczne „czerwień” albo „fiolet” rozwiewa wątpliwości, ale jeśli po nazwie na próżno domyślać się, w jakich choćby okolicach na kole barw szukać tego odcienia? Weźmy takie Wiosenne Niebo. Zapewne błękit. Ale czy to na pewno to, co autor miał na myśli? A nie na przykład niebo przed burzą, niebo o zachodzie słońca, niebo o zmierzchu? Wiadomo choć tyle, że nie będzie to zielony. Chociaż…

Trzeba przyznać, że inwencja projektantów jest pod tym względem niesamowita. Niektóre z ich propozycji brzmią niemal jak dzieła niespełnionych poetów. Ile czasu upłynie, zanim uraczą nas nazwami kolorów w stylu Czarna Rozpacz czy Zachód Słońca na Hawajskiej Plaży Widziany Przez Pleciony Materiał Leżaka?

Zachód Słońca na Hawajskiej Plaży Widziany Przez Pleciony Materiał Leżaka? Fot. Fabio Seixas
/ Foter.com / CC BY-NC-SA 2.0

Kończy się na tym, że po kilku nieprzespanych nocach poddajemy się i wybieramy nudną biel. Szczyt ekstrawagancji to delikatny pastelowy odcień farby. I wysiłki fachowców od kolorów, ślęczących godzinami nad nowymi paletami, spełzają na niczym. Ich dręczy poczucie daremnej pracy, nas – niedosyt, bo w końcu wciąż kołacze nam się gdzieś w tyle głowy, że da się jednak piękniej, ciekawiej i tak, że sąsiad pozazdrości.

We wspomnianym sondażu CIL 36% zapytanych przyznało, że korzysta z pomocy doradcy w sklepie. Doradca – to jeden sposób. Trudno jednak, żeby ten pojechał z nami do domu i doradził nam uwzględniając wszystko, od światła i barwy drzewa za oknem po kolor sierści naszego futrzanego pupila. Jak jeszcze można pomóc udręczonym klientom? Zarzucić ich kolejną porcją programów i aplikacji, które wizualizują co prawda różne aranżacje, ale nie podejmą już decyzji za nas? Cofnąć się w rozwoju i wrócić do nieskomplikowanych palet skurczonych do dziesięciu odcieni? No cóż, producentom nie pozostaje chyba nic innego, jak każdemu niezdecydowanemu zafundować prywatnego dekoratora… I wszyscy będą zadowoleni.

 

Autor: Mr Yellow

 

Podobało Ci się? Przeczytaj inne nasze felietony.