Przenieśmy się na chwilę gdzieś bardzo daleko, hen na północ, gdzie temperatury spadają do -50°C i gdzie hula zimny wiatr… Norweska prowincja Svalbard w Arktyce. To właśnie tam znajduje się dziś stacja testowa Jotun do testowania powłok w ekstremalnych warunkach.
Opowieść zacznijmy jednak od pytania: dlaczego akurat Arktyka? Otóż są tam złoża ropy naftowej i gazu, które do tej pory nie zostały jeszcze wykorzystane. Zgodnie z wynikami amerykańskich badań geologicznych, właśnie w rejonie Arktyki znajduje się 30% nieodkrytych jeszcze złoży gazu ziemnego oraz 13% nieodkrytych złoży ropy naftowej.
Powstają więc plany, aby ruszyć z ich wydobyciem, ale, rzecz jasna, nie będzie to proste ze względu na niezwykle trudny klimat. Ekstremalnie niskie temperatury, wiatr, mgła, lód morski, góry lodowe i burze, które mogą osiągać nawet siłę huraganu. W takich warunkach materiały zmieniają swoje właściwości, a niezabezpieczone płyny zamarzają. To wszystko sprawia, że wymagane jest odpowiednie zabezpieczenie urządzeń i instalacji.
Bez szwanku dla środowiska
Dlatego też Jotun intensywnie pracuje nad powłokami, które zniosą tak trudny klimat – i dlatego w 2016 roku uruchomił stację testową na Svalbard. Jest to wyspa na Oceanie Arktycznym, położona tylko 1100 km od bieguna północnego. Ze względu na jej arktyczny klimat podjęto decyzję o otwarciu stacji właśnie tam.
Obiekt powstał we współpracy z University Centre in Svalbard (UNIS) i przy wsparciu norweskiego rządu, bardzo szybko i sprawnie – w ciągu mniej niż roku. Stacja, jak zapewnia producent, funkcjonuje z zachowaniem maksymalnej dbałości o naturalne środowisko tamtejszego dziewiczego regionu.
Mróz a korozja
Materiały do testów w tym ekstremalnym klimacie wybierane są na podstawie wyników przyspieszonych testów laboratoryjnych lub doświadczeń z prowadzonych obecnie projektów. Obserwuje się przede wszystkim, jaki wpływ ma arktyczny klimat na prędkość korozji oraz jak radzą sobie w tych warunkach powłoki Jotun. Ponadto, jak donoszą eksperci, na Svalbard w powietrzu unosi się mnóstwo piasku, który również prowadzi do stopniowej degradacji powierzchni, konieczne jest więc odpowiednie przed nim zabezpieczenie. W stacji testowane są m.in. powłoki PFP i odporne na zniszczenia abrazyjne, a także materiały antyoblodzeniowe.
Źródło: Jotun