Grupa naukowców znalazła efektywny i przyjazny środowisku sposób aplikacji superhydrofobowej warstwy na różne obiekty. Wykorzystuje ona powszechnie dostępne cząsteczki soli, polidimetylosiloksanu (PDMS) i wody.

Inspiracją dla naukowców była powierzchnia liścia lotosu. Fot. Sergey Yeliseev / Foter.com / CC BY-NC-ND 2.0
Idealna powierzchnia superhydrofobowa to ta, którą wytworzyła natura – powierzchnia liścia lotosu. Dzięki mikroskopijnym wypukłościom woda nie przylega do niej, a jej krople wraz z brudem po prostu się staczają. Efekt ten nazywa się „efektem liścia lotosu”.
Było już wiele prób jego uzyskania na różnych podłożach, poprzez odwzorowanie mikro- i nanoskopowej architektury powierzchni. Naukowcy nie ustają w poszukiwaniach, wiedzą bowiem, że warstwy superhydrofobowe to żyła złota – mają właściwości anytoblodzeniowe, antyadhezyjne, samooczyszczające się… Dotychczas opracowane technologie wymagały jednak skomplikowanych, kosztownych operacji i często wykorzystywały niebezpieczne, szkodliwe dla środowiska chemikalia.
Alternatywną metodę proponuje zespół prof. Dong Sunga Kima z Wydziału Inżynierii Mechanicznej uniwersytetu POSTECH (Pohang University of Science and Technology) w Korei Południowej. Ich sposób na otrzymywanie superhydrofobowych powierzchni to prosty proces wytrawiania z udziałem roztworu soli.
Wstępna struktura powierzchni otrzymywana jest z polimeru, PDMS, z cząsteczkami soli. Następnie poddaje się ją działaniu wody. Sól szybko się rozpuszcza i ulega wypłukaniu, dzięki czemu pozostaje sam polimer z mikroskopowymi wypukłościami, które nadają mu właściwości superhydrofobowe.
Co więcej, ten elegancki proces może być też stosowany na większych i trójwymiarowych powierzchniach. Jak zapewniają twórcy, jest elastyczny, efektywny i przyjazny środowisku. Może więc znaleźć szerokie zastosowanie w przemyśle.
Źródło: european-coatings.com