W trakcie ostatniego Powder Coating Show w Indianapolis sporo uwagi poświęcono nowym technologiom w dziedzinie malowania proszkowego. Najgorętszym tematem była technika dry-on-dry, możliwości jakie daje, ale i związane z nią problemy.
Technologia dry-on-dry (dosłownie z ang. suche na suchym) polega w skrócie na tym, że nanosi się dwie warstwy farby proszkowej jedna po drugiej, a następnie sieciuje obydwie naraz. Dzięki temu proces jest szybszy, zużycie energii – niższe, produktywność – wyższa.
Gdzie dry-on-dry może się przydać?
Podwójna warstwa farby jest potrzebna w kilku przypadkach, i właśnie dla nich technika dry-on-dry jest opcją wyjątkowo korzystną. Do takich przypadków należy aplikacja powłoki antykorozyjnej, która składa się zwykle z podkładu i warstwy nawierzchniowej. Dwuwarstwowy system zabezpiecza krawędzie i zapewnia najlepszą ochronę przeciw korozji, jaka jest potrzebna zwłaszcza w ekstremalnych warunkach – w gorącym tropikalnym klimacie, w strefie nadmorskiej albo na północy, gdzie zimy są długie i mroźne, a do walki z lodem stosuje się agresywną chemicznie sól.
Aplikacja dry-on-dry mogłaby się okazać przydatna także w przypadku systemów warstwa bazowa + lakier, które łączą efektowny wygląd z miłym w dotyku wykończeniem. Na przykład gdy zależy nam na powłoce z połyskiem metalicznym, wystarczy zastosować farbę bazową z metalicznym pigmentem, a następnie nanieść na nią lakier, który zabezpieczy farbę przed wpływem środowiska zewnętrznego i dodatkowo poprawi estetykę i właściwości dotykowe powłoki.
Jakie są problemy związane z jej stosowaniem?
Ze stosowaniem technologii dry-on-dry wiąże się jednak szereg problemów, nad rozwiązaniem których pracują naukowcy. Dwie warstwy farby naniesione tą techniką nie powinny się ze sobą mieszać przed sieciowaniem, tymczasem ładunek elektrostatyczny i lepkość powietrza sprzyjają migracji cząsteczek między nimi. Aby ograniczyć to zjawisko, technolodzy radzą umiejętnie zarządzać ładunkiem elektrostatycznym (powinien być możliwie jak najniższy) oraz zminimalizować przepływ powietrza do pistoletu natryskowego. Najlepiej też zadbać, aby farby tworzące obydwie warstwy miały cząsteczki podobnej wielkości, inaczej mniejsze cząstki jednej farby zaczną się wciskać w szczeliny między dużymi cząstkami drugiej.
Inna trudność pojawia się, gdy wybrane przez nas farby mają różną prędkość sieciowania. Przy nanoszeniu metodą dry-on-dry w powłoce powstaną wtedy wady – będzie nierówna, pomarszczona i straci na połysku. Aby tego uniknąć, należy rozważnie dobierać farby i zadbać o to, żeby sieciowały mniej więcej w tym samym tempie.
Technologia dry-on-dry ma więc duży potencjał, wymaga jednak bardzo uważnego dobierania materiałów i parametrów procesu, aby uzyskać dobrej jakości powłokę. Zanim zacznie być stosowana na dużą skalę, muszą być przeprowadzone dodatkowe badania i testy.
Inne pomysły
Wśród innych technologii zaprezentowanych jako nowinki pojawiły się:
- sieciowanie farb proszkowych promieniowaniem podczerwonym,
- powłoki proszkowe na kompozytach,
- proszki odporne na wysoką temperaturę,
- farby fluoropolimerowe sieciowane w niskiej temperaturze,
- cienkowarstwowe farby proszkowe,
- techniki antymikrobowe,
- alternatywy dla obróbki fosforanami,
- sterowania grubością powłoki za pośrednictwem połączenia Bluetooth.
Przedstawiciele branży zauważyli, że część przedstawionych zagadnień nie jest już nowinką – niektóre z nich są stosowane od kilku lub nawet kilkunastu lat. Pozytywną tendencją w branży jest jednak nacisk na innowacje, świeże pomysły, wkraczanie na obszary, które do tej pory wydawały się beznadziejne (na przykład malowanie proszkowe odlewów z tworzyw sztucznych lub ceramiki). Miejmy nadzieję, że to ożywienie się utrzyma i zaowocuje nowymi, przydatnymi technologiami.
Źródło: Powder Coating Institute