a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net
Rynek FarbFarby dekoracyjnedo ścian i elewacjiWielka Brytania coraz bardziej bezbarwna

Wielka Brytania coraz bardziej bezbarwna

Brytyjczycy boją się kolorów – tak przynajmniej wynika z sondaży przeprowadzonych ostatnio przez Dulux i Valspar. Nie mają odwagi wyrazić siebie poprzez jaskrawe odcienie, stronią od eksperymentów, przez co skłaniają się coraz bardziej w stronę nudnych szarości, czerni i beżów.

Wielka Brytania

Czy czerwień brytyjskiej flagi oraz osławionych autobusów i budek telefonicznych zostanie wkrótce jedynym żywym akcentem w morzu szarości, czerni i bieli? Fot. S∆M.I.∆M / Foter.com / CC BY

Był czas, kiedy jaskrawe odcienie były normą w modzie, dekoracji wnętrz czy nawet makijażu. Czas ten, czyli kolorowe lata 70., jest przez Brytyjczyków kojarzony jednoznacznie pozytywnie. Jak wykazał sondaż firmy Dulux, dwie trzecie z nich uważa, że żywe odcienie tamtej dekady były wyrazem wszechobecnej radości, a ludziom łatwiej było wyrażać swoje emocje. Sielanka! Dlaczego więc dziś mieszkańcy Wielkiej Brytanii tak bardzo boją się kolorów?

Wynika to z braku pewności siebie. 39% badanych ubiera się w neutralne białe, czarne lub szare stroje, aby nikogo „nie obrazić”. 77% przepytywanych kobiet zdradziło, że miało ochotę przefarbować sobie włosy na rzucający się w oczy kolor, ale obawiały się „co pomyślą koledzy z pracy”.

Zgodnie z wynikami badań innego producenta farb, Valspar, 20% Brytyjczyków przeraża możliwość pomalowania swojego domu na żywy kolor, „bo co by ludzie pomyśleli”. Jedynie 6% decyduje się na intensywny odcień farb elewacyjnych. Nie inaczej jest z farbami wewnętrznymi – trzech na czterech badanych wybiera ściany białe lub kremowe, żeby „nie gryzły się z meblami”, a co dziesiąty odpowiedział, że eksperymenty są dla niego zbyt ryzykowne. Źle dobrane kolory to w końcu konieczność przemalowywania całego wnętrza, a co za tym idzie – spory wydatek.

Nic dziwnego więc, że według analiz Duluxa najpopularniejszymi odcieniami najbliższych lat w Wielkiej Brytanii będą srebrny, biały i szary. Biorąc pod uwagę, że lata 60. kojarzone są ze słoneczną żółcią, lata 70. – z jaskrawym różem, a lata 80. – z elektryzującym niebieskim, widać wyraźnie, że Wielka Brytania staje się coraz bardziej wyblakła. Podczas gdy lata 90., zdominowane przez kolor piaskowy, jeszcze pobrzmiewały dawnym szaleństwem kolorów, początek naszego stulecia Brytyjczycy przywitali już stalowym szarym, a w obecnej dekadzie króluje czerń.

Zmierzamy ku bezbarwnej przyszłości – diagnozuje Karen Haller, psycholog i specjalistka od koloru, i równocześnie ostrzega przed takim stanem rzeczy. Jak wyjaśnia, barwy pozwalają nam wyrażać własne emocje, a usuwając je z naszego życia tracimy łączność z samymi sobą. Zabawa kolorami ma zbawienny wpływ na nasze samopoczucie i postrzeganie świata, który w wersji monochromatycznej byłby sterylny i zimny (niczym wizja z najnowszej reklamy Duluxa).

Czy obawa przed kolorem to globalny problem? Nie do końca. Choć bowiem powyższy opis zdaje się dziś pasować do wielu innych krajów, na pewno nie dotyczy na przykład Stanów Zjednoczonych. Amerykanie są bardzo pewni siebie, jeśli chodzi o zabawę jaskrawymi odcieniami – i to od nich powinni się uczyć Brytyjczycy, jeśli nie chcą do reszty pogrążyć się w skali szarości.

Źródło: The Times