Czy elektryczne oświetlenie dróg odejdzie wkrótce do lamusa? Czy autostrady przyszłości będą się same oświetlać? Pojawiają się kolejne propozycje, jak zrealizować ten oryginalny, ale jakże praktyczny pomysł. Po świecących farbach przyszedł czas na… świecący cement.
Fosforescencyjny cement to dzieło naukowców z uniwersytetu Universidad Michoacana de San Nicolás de Hidalgo. Na czele zespołu badawczego rozwijającego tę technologię stoi profesor José Carlos Rubio Ávalos.
W głąb materiału
Świecące w ciemności drogi i chodniki to żadna nowość. Niecałe dwa lata temu głośno było o świecącej ścieżce rowerowej, powstałej na cześć Van Gogha. Ten niezwykły projekt zrealizowali twórcy koncepcji interaktywnej drogi Smart Highway, oświetlanej fotoluminescencyjną farbą. Na początku roku Smart Highway wyszła poza fazę koncepcji – w Holandii powstał wtedy pierwszy 500-metrowy odcinek inteligentnej autostrady.
Naukowcy z Michoacana nie ograniczają się jednak do powierzchni, ale sięgają głębiej, do struktury materiału. Jak mówi prof. Rubio Ávalos, trudność polegała na tym, że cement jest tworzywem nieprzezroczystym, aby więc dopuścić do środka światło, należało zmienić jego mikrostrukturę. Udało się to dzięki odpowiednim dodatkom. Uzyskany w ten sposób cement nie sprawdzi się jako materiał konstrukcyjny, ponieważ jest mniej wytrzymały, ale może być wykorzystany w roli powłoki na tworzywa budowlane (i jest w tej roli bardziej trwały niż farby czy tworzywa sztuczne).
Przyszłościowa technologia
Otrzymany świecący emituje światło o barwie zielono-niebieskiej, naukowcy pracują jednak również nad wersją czerwono-różową. Intensywność świecenia regulować można poprzez ilość zastosowanych dodatków. Nawet w pochmurne dni materiał pochłania tyle światła, że po zapadnięciu zmroku jest w stanie świecić przez 12 godzin bez przerwy.
Pojawili się już pierwsi inwestorzy, zainteresowani praktycznym wykorzystaniem tej technologii. Twórcy świecącego cementu otrzymali również propozycję testów materiału w roli oświetlenia wybrzeży i portów w Europie. I choć obecnie jest to drogie rozwiązanie, jego koszt zwraca się z nawiązką na etapie użytkowania. Może być to więc przyszłościowa technologia zwłaszcza tam, gdzie dostęp do elektryczności nie jest tak powszechny.
Źródło: paintsquare.com