Na formacjach skalnych w wąwozie Gormer w Szwajcarii pojawiły się intrygujące malowidła. Nie chodzi jednak o artystyczny performance, ale o… naukę. Skały przyozdobili szwajcarscy i niemieccy naukowcy. Po co?
Malowanie po skałach w Szwajcarskich Alpach to część projektu naukowego, którego celem jest badanie erozji. Dzięki namalowanym wzorom naukowcy wizualizują dystrybucję procesów erozyjnych wszędzie tam, gdzie instalowanie tradycyjnych narzędzi pomiarowych jest zbyt kłopotliwe.
Farba? Przyjazna środowisku!
Na ten nietypowy pomysł wpadli badacze z trzech ośrodków: GFZ German Research Centre for Geosciences w Poczdamie, Swiss Federal Institute for Forest, Snow and Lanscape Research WSL w Birmensdorfie oraz Department of Environmental System Sciences w Zurychu. Na miejsce badań wybrali wąwóz Gormer w Zermatt w Szwajcarii.
Na 150 m² skał namalowali poziomie i pionowe pasy. Aby zminimalizować ingerencję w środowisko, wykorzystali w tym celu ekologiczną, wodorozcieńczalną farbę dyspersyjną oraz pominęli miejsca, którym malowanie mogłoby zaszkodzić.
Następnie przez trzy lata monitorowali pokryty nietypowym graffiti obszar, fotografując go z określonych punktów. Na podstawie analizy wizualnej – sprawdzając, gdzie wzór z farby został zniekształcony lub zmazany – ocenili, gdzie wystąpiła erozja.
Dokładne wyniki niewielkim kosztem
Okazało się, że wykorzystana metoda, choć szybka, prosta i niedroga, pozwala z dużą dokładnością ocenić skalę erozji, a tym samym pomaga naukowcom zbadać fizykę tego procesu. Dla porównania badacze wykorzystali bardziej kosztowne skanowanie laserowe i stwierdzili, że skany nie są w stanie zobrazować zmian z taką precyzją, jak prosta sztuczka z farbą.
Artykuł na ten temat opublikowany został w „Earth Surface Dynamics”, magazynie Europejskiej Unii Nauk o Ziemi. Oprócz zaprezentowania uzyskanych wyników twórcy przekonują w nim, że zastosowana przez nich technika może być z powodzeniem uznana za metodę naukową do badania erozji.
Źródło: paintsquare.com