a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net

#PaintYourBridgeBill

Dwaj burmistrzowie z okręgu Quebec rozpętali awanturę o most. Rzucili wyzwanie samemu Billowi Gatesowi – chcą, żeby wyłożył 100 milionów dolarów na odmalowanie na wpół zżartej przez rdzę konstrukcji. Skąd ten atak na portfel informatycznego potentata?

#PaintYourBridgeBill

Dwaj zdeterminowani burmistrze z Kanady chcą sięgnąć do portfela Billa Gatesa.
Fot. OnInnovation / Foter.com / CC-BY-ND

Na pozór zawiła sprawa jest w istocie bardzo prosta – właścicielem zbudowanego w 1919 roku mostu jest firma Canadian National Railway, która ponad dziesięć lat temu zainwestowała 36 mln $ w prace malarskie. Ktoś chyba jednak pomylił się w szacunkach, a może po prostu inwestorzy beztrosko nie wzięli pod uwagę, co się stanie, gdy przedwcześnie skończą się pieniądze… Krótko mówiąc – okazało się, że środków wystarczyło na pomalowanie tylko niecałej połowy mostu. I tak to się skończyło. Oczywiście do konstrukcji szybko dobrała się rdza i dzisiaj już wymaga gruntownej renowacji, na którą potrzeba jakieś 200 milionów.

A co ma z tym wspólnego Bill Gates? Nie chodzi tylko o to, że jest najbogatszym człowiekiem na świecie i taka renowacja to dla niego bułka z masłem. Z Quebec Bridge łączy go jeszcze coś – jest największym udziałowcem Canadian National Railway.

Burmistrze Regis Labeume i Gilles Lehouillier napisali już do Gatesa specjalny list, ale na tym nie poprzestali. Podstawa to ludzie, którzy staną za tobą murem, dlatego by zapewnić sobie poparcie obywateli rozpoczęli w mediach społecznościowych kampanię #PaintYourBridgeBill („Pomaluj swój most, Bill!”).

Wybudowany w 1919 roku Quebec Bridge ponad dziesięć lat temu został pomalowany, ale tylko do połowy. Od tego czasu pokrywa się rdzą. Fot. Muriel Leclers / Wikimedia Commons

Trzeba przyznać, że burmistrzom nie brakuje odwagi i rozmachu, ale i Canadian National Railway nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać… Firma stanowczo odmawia dokończenia malowania, ponieważ, jej zdaniem, to tylko kwestia estetyki – konstrukcja wciąż ma wystarczającą wytrzymałość i nie jest niebezpieczna. A poza tym zdaniem CN korozja to wina władz, które nadużywają soli do odladzania.

Sprawa trafiła do sądu, ale rozstrzygnięto ją na korzyść firmy – sędzia orzekł, że ze zobowiązań z roku 1997 się wywiązała, a dalszych nie podjęła. O ile jednak prawo jest po ich stronie, perorują urzędnicy, to dokończenie prac malarskich jest ich społecznym obowiązkiem, bo zżarty przez rdzę most szpeci lokalny krajobraz. W ramach kompromisu władze zaproponowały nawet, że wyłożą 100 mln $, oczekując, że CN dorzuci drugą połowę… „Ta oferta to dowód na to, że czują się winni” – skwitował całą sprawę Jim Feeny, przedstawiciel firmy. I oczywiście propozycję odrzucono.

Gates jeszcze nie odpisał na list walecznych burmistrzów. Czy jego odpowiedź zakończy spór? Będziemy niecierpliwie oczekiwać finału tej sprawy!

Źródło: paintsquare.com