Henkel to kolejna z firm, która natychmiast po rozpoczęciu wojny w Ukrainie ruszyła z pomocą. Producent zatrudnia ok. 600 osób w Ukrainie oraz ok. 2500 w Rosji.

Jak pisze Henkel w oświadczeniu opublikowanym n swojej stronie, w tych trudnych czasach jego priorytetem jest bezpieczeństwo 600 pracowników i ich rodzin w Ukrainie. W dniu wybuchu wojny 24 lutego firma zamknęła swoje cztery zakłady produkcyjne w tym kraju. Od tego czasu robi wszystko, by wesprzeć swoich pracowników w tej dramatycznej sytuacji.
Program wsparcia i solidarność
Już w ciągu pierwszych 48 godzin wojny Henkel uruchomił program wsparcia o wartości ponad 1 milion euro. Część środków została natychmiast przekazana pracownikom w Ukrainie, przekazany został również datek dla Międzynarodowego Czerwonego Krzyża na pomoc dotkniętym wojną. W oświadczeniu firmy czytamy:
W Henkel jesteśmy głęboko zszokowani rosyjską inwazją i wojną w Ukrainie. Stanowczo potępiamy tę wojnę, prowadzoną przeciw Ukrainie i jej mieszkańcom. Henkel dołącza do głosów światowej społeczności nawołujących do natychmiastowego wycofania przez Rosję swoich sił z Ukrainy.
Producent z dumą donosi również o solidarności swoich pracowników w innych krajach, w tym w Polsce. Oprócz zbiórek na rzecz dotkniętych wojną, pracownicy dystrybuują materiały i żywność dla uchodźców, pomagają im w znalezieniu schronienia i załatwieniu koniecznych formalności.
Odpowiedzialni za pracowników
Równocześnie jednak zarząd Henkel czuje się odpowiedzialny także za 2,5 tysiąca swoich pracowników w Rosji, stąd decyzja o niewstrzymywaniu jeszcze działalności w tym kraju. Firma w pełni przestrzega jednak nałożonych sankcji, wstrzymała wszelkie plany inwestycyjne w Rosji, kampanie reklamowe i sponsorskie. Obecnie uważnie śledzi sytuację, by móc reagować stosownie do okoliczności.
Źródło: Henkel