Zemsta jest… wiśniowa. W odpowiedzi na zakup wyłącznych artystycznych praw do pigmentu Vantablack przez sir Anisha Kapoora, inny brytyjski artysta, Stuart Semple, opracował najpierw „najbardziej różową farbę świata”, a teraz… czarną, która pachnie wiśniami.
To nie w porządku, że jeden artysta otrzymuje wyłączne prawo do wykorzystania jakiegoś koloru – twierdzi Stuart Semple. I aby ukarać zachłannego artystę, Semple opracował już całą gamę pigmentów, dostępnych dla wszystkich z wyjątkiem Anisha Kapoora – „najbardziej różowy róż”, najbardziej żółty żółty, najbardziej zieloną zieleń i najbardziej brokatowy… brokat.
Back to Black
Tym razem Brytyjczyk wraca do korzeni, czyli do czerni. Ale, jak przystało na niego, wciąż jest to pigment dosyć nietypowy. Czerń Black V1.0, choć oczywiście nie dorównuje zaawansowanemu technologicznie Vantablack, zawiera cały szereg związków matujących, dzięki czemu odbija bardzo niewiele światła i rzeczywiście jest bardzo ciemna. A do tego pachnie… wiśniami. Coś, czego Vantablack nie ma!
To jednak nie jedyna ciekawostka związana z pigmentem Semple’a. Black V1.0 to pierwszy „otwarty” materiał artystyczny, co oznacza, że artyści z całego świata mogą go dowolnie modyfikować i doskonalić, tak, aby był jeszcze bardziej „czarny”.
Jak ciepłe bułeczki
Podobnie jak poprzednie „najbardziej kolorowe” pigmenty, Black V1.0 jest dostępny w sprzedaży na stronie Semple’a. Pierwsza partia pigmentu rozeszła się jak ciepłe bułeczki.
Przypominamy, o co cała awantura – wiosną 2016 brytyjski artysta indyjskiego pochodzenia, sir Anish Kapoor, kupił wyłączne prawo do wykorzystania w sztuce pigmentu Vantablack, najczarniejszego materiału na ziemi. Od tej pory w środowisku artystycznym trwa burzliwa dyskusja na temat wolnej sztuki oraz tego, co wolno a czego nie wolno artystom.
Źródło: paintsquare.com