Podobnie jak w całej branży farbiarskiej, na rynku surfaktantów – dodatków poprawiających zwilżanie podłoża przez farbę – obserwuje się w ostatnim czasie zwrot ku „zielonym”, przyjaznym środowisku technologiom. Dla dostawców tego typu związków jest to szansa na duży zarobek, także na dojrzałych, zmagających się z kryzysem rynkach.
fot. PocketAces (sxc.hu)
Wysokiej jakości surfaktant może być nieoceniony, jeśli zależy nam na gładkiej, dobrze przylegającej do podłoża warstwie farby. Obniża on bowiem jej napięcie powierzchniowe, co powoduje, że farba łatwo i równomiernie rozpływa się na powierzchni, a po jej wyschnięciu nie obserwuje się nieestetycznego efektu „pomarańczowej skórki”.
Do niedawna większość tego typu dodatków bazowała na APEO (ang. alkylphenol ethoxylates) – oksyetylenowanych alkilofenolach. Są one bardzo skuteczne jako środki obniżające napięcie powierzchniowe, jednak po przedostaniu się do środowiska trudno się rozkładają i działają toksycznie, dlatego obecnie dąży się do ich wycofania. Niemile widziane są także lotne związki organiczne (LZO), stąd najbardziej cenione na rynku są dziś surfaktanty wolne od tych dwóch grup środków chemicznych.
Jest to zresztą nie tylko trend, ale i konieczność. Pojawiają się bowiem wciąż nowe regulacje prawne ograniczające stosowanie APEO i LZO. Technolodzy dwoją się więc i troją, aby zdnaleźć skuteczne odpowiedniki tych związków i zabłysnąć na rynku nowymi, przyjaznymi środowisku rozwiązaniami. Innowacyjne surfaktanty są w pełni bezpieczne, bezzapachowe i mają dłuższy cykl życia. Bazują na odnawialnych surowcach, a przy ich produkcji powstaje minimalna ilość odpadów.
Prócz proekologicznych wymogów władz ważna jest też kwestia coraz wyższych oczekiwań klientów. Ich ideałem jest produkt wielofunkcyjny i dobrej jakości, tak aby aplikacja farby była szybka, prosta i tania. W cenie są zwłaszcza wodorozcieńczalne produkty o wysokiej zawartości części stałych.
Na drodze do realizacji tych ambicji pojawiają się jednak różnego rodzaju problemy. Jednym z najpoważniejszych są wahania cen surowców – jak zauważa Silvia Ziebold z firmy Clariant, ceny alkoholu, kwasów czy tlenku etylenu zmieniają niemal z dnia na dzień. Wyzwaniem jest także kryzysowa sytuacja w rejonach rozwiniętych, takich jak Europa Zachodnia i Południowa. Tam jednak nadzieją producentów surfaktantów są rosnące wymogi proekologiczne, które sprawią, że ich nowe, przyjazne środowisku rozwiązania zostaną mimo wszystko zauważone.
Które rejony stwarzają natomiast największe szanse? Rozwijające się, a więc oczywiście Azja i Pacyfik, ale również Ameryka Południowa (Brazylia) czy Europa Wschodnia.
W najbliższej przyszłości wysiłki wytwórców surfaktantów zamierzają skoncentrować się na farbach przemysłowych oraz architektonicznych. Clariant planuje rozszerzyć swą ofertę o dodatki do powłok antykorozyjnych, Dow Coating Materials skupi się na wodorozcieńczalnych farbach przemysłowych. Specjalnością 3M są natomiast fluorowe surfaktanty do zastosowania w architekturze, ale także do otrzymywania niebrudzących się nieporowatych podłoży typu plastik czy szkło.
Źródło: coatingsworld.com, 3M Polska
