Sezon grzewczy wystartuje w pełni już niedługo. Pierwsze, nieśmiałe opady śniegu już za nami, ale synoptycy zapowiadają, że końcówka października ma być słoneczna. Dlatego też to ostatni dzwonek żeby odświeżyć wygląd swoich kaloryferów. Nadgryziony zębem czasu grzejnik starego typu wcale nie musi być skazany na najgorsze, a tym bardziej wcale nie musi szpecić naszego mieszkania czy domu. Kilka prostych trików wystarczy, żeby wyglądał całkiem nieźle!
Wymiana starych, żeberkowych grzejników w całym mieszkaniu może mocno nadszarpnąć nasz domowy budżet. Jeśli kaloryfery są sprawne, a jedynie ich wygląd pozostawia wiele do życzenia, to wystarczy je pomalować, a zmienią charakter całego wnętrza.
Jak przygotować grzejnik do renowacji?
Grzejnik, który chcemy odnowić, powinien być odpowiednio przygotowany, dzięki czemu efekt utrzyma się dłużej, a sama praca będzie przyjemna. Aby farba dobrze się trzymała, powierzchnia grzejnika musi być dobrze wyczyszczona, odkurzona i odtłuszczona. Nie zaszkodzi też, jeśli cały grzejnik zmatowimy papierem ściernym, pamiętając o późniejszym usunięciu pyłu.
Jeśli stara farba łuszczy się i pęka, to musimy się jej pozbyć, ponieważ pokrycie takich miejsc może być trudne, a sam efekt szybko przestanie być zadowalający. Jeśli nasz grzejnik posiada miejsca pokryte rdzą – ją również należy usunąć, najlepiej szczotką drucianą.
Odsłonięte metalowe elementy naszego kaloryfera dobrze jest zagruntować antykorozyjną farbą do metalu.
Jak wybrać farbę?
Wybór farby, którą pokryjemy nasz grzejnik nie może być przypadkowy. Musimy zwrócić uwagę, by farba przeznaczona była do metalu i by była odporna na wysoką temperaturę. Warto też wybrać taką, która nie żółknie pod wpływem ciepła, zwłaszcza jeśli stawiamy na klasyczną biel.
Jeśli postawimy na mocno kryjącą farbę o dużej przyczepności, to malowanie grzejnika będzie czystą przyjemnością.
Jak malować?
Najważniejszą zasadą jest malowanie zimnego grzejnika! Dlatego jeśli planujesz odświeżyć wygląd kaloryfera, to właśnie teraz wybija ostatni dzwonek.
Kolor farby, którą pokryjemy nasz grzejnik, może diametralnie zmienić charakter naszego lokum. Postawmy na klasyczną biel, jeśli lubimy tradycyjne wnętrza, jeśli zaś za wszelką cenę chcemy ukryć i zamaskować nasz kaloryfer – pokryjmy go farbą w kolorze ścian. Możemy także wyodrębnić grzejnik z całości i pomalować go na stonowane, pastelowe kolory, na przykład na miętowo lub błękitnie. Takie pastelowe barwy świetnie sprawdzą się w pokoju dziecięcym lub w romantycznej sypialni.
Jeśli lubisz wnętrza z charakterem i wyłamywanie się ze schematów – odważ się na mocne, kontrastowe barwy. To Ty decydujesz, czy będzie to limonkowa zieleń, tak modna ostatnimi czasy, ostry kobalt czy wibrujący róż. Tak odnowiony grzejnik dobrze wpasuje się w nowoczesne wnętrza.
Daj szansę starym
Zamiast wydawać fortuny na nowe grzejniki, zwłaszcza, jeśli wciąż są sprawne, warto poświęcić kilka chwil na odświeżenie ich wyglądu. Jeśli odpowiednio przygotujemy się do pracy, nie będzie to żadnym problemem. Wszystko zależy od naszych preferencji – czy maksymalnie ukryjemy ten element wystroju, czy też „wyciągniemy” go na zewnątrz za pomocą krzykliwych, zdecydowanych barw.
Artykuł przygotowany przez firmę DMN, zajmującą się sprzedażą drabin aluminiowych.
