Nie każdy dowcip z farbą w tle jest zabawny, a niektóre są wręcz okrutne. Na Florydzie znaleziono żółwia, którego skorupę ktoś pokrył czerwoną farbą, stwarzając tym samym śmiertelne zagrożenie dla zwierzęcia.
Fot. Conservancy of Southwest Florida
Znaleziony na Florydzie żółw norowy miał całą skorupę pomalowaną na czerwono; ślady farby znajdowały się również na jego nogach i głowie. Dyrektor Conservancy of Southwest Florida, Joanna Fitzgerald, określiła to jako „oburzający przypadek”.
To, co komuś wydało się niewinnym żartem, było bowiem ogromnym zagrożeniem dla żółwia. Warstwa farby na skorupie blokowała pochłanianie promieniowania UV ze słońca, przez co zwierzę nie mogło przyjąć takiej jego dawki, jak potrzebowało. Ponadto opary farby mogły niekorzystnie wpłynąć na układ oddechowy żółwia, a jaskrawy kolor sprawił, że stał się on bardziej widoczny dla drapieżników.
Na szczęście sprawa zakończyła się szczęśliwie – zwierzę zostało oddane do lecznicy, a po czterech dniach ostatecznie usunięto farbę i wypuszczono pacjenta na wolność. Pamiętajmy jednak, że farby i zwierzęta zwykle nie idą w parze. (A na dowód dodatkowo przytaczamy jeszcze jeden nasz tekst).
Źródło: HeroViral
