a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net
Rynek FarbFarby dekoracyjneZnaczenie dyspersji – relacja z VI Seminarium Spektrochemu (2)

Znaczenie dyspersji – relacja z VI Seminarium Spektrochemu (2)

Na tegorocznym Seminarium Spektrochemu, które przyciągnęło aż setkę gości, pan Artur Pałasz opowiedział o tym jak uzyskać wysokiej jakości farby i tynki przy możliwie jak najmniejszych kosztach. Na poparcie swoich słów przedstawił wyniki badań przeprowadzonych w Spektrochemie. Wiele uwagi poświęcono dyspersjom polimerowym i ich właściwościom.

Seminarium Spektrochemu

Fot. archiwum redakcji

W dwóch referatach z II sesji seminarium („Charakterystyka najważniejszych właściwości dyspersji polimerowych” oraz „Jak wybrać dyspersję polimerową do produkcji farb i tynków”) pan Pałasz wyczerpująco omówił teoretyczne i praktyczne zagadnienia dotyczące dyspersji polimerowych i ich stosowania.

Do najważniejszych parametrów dyspersji polimerowych należą temperatura zeszklenia Tg oraz temperatura tworzenia filmu MTTF, które powinny być zawsze w stosunku MTTF > Tg. Tg jest bowiem temperaturą, w której cząstki dyspersji przechodzą w stan lekko elastyczny i mogą zacząć tworzyć powłokę, natomiast w temperaturze MTTF dochodzi do właściwego formowania powłoki. Jeśli film zacznie się tworzyć przed zmięknięciem cząstek (a więc MTTF < Tg), to owszem, powłoka powstanie i będzie się prezentować bez zarzutu, ale będzie miała niską wytrzymałość i będzie łatwo ulegać spękaniom.

Fot. Spektrochem

Inne ważne parametry to odporność na hydrolizę alkaliczną, która musi być odpowiednio wysoka aby nie doszło do zlepienia cząstek dyspersji w koagulaty i osłabienia powłoki, oraz wielkość zemulgowanych cząstek polimeru – na tyle niewielka, aby mogły one szczelnie otoczyć wypełniacz i zapewnić dobre wiązanie ze spoiwem (od tego zależy m.in. połysk i odporność na wodę). Bardzo ważny jest też skład monomerów i zawartość nieprzereagowanych monomerów w dyspersji, które silnie wpływają na właściwości powłoki, dlatego też producenci powinni zawsze podawać tę informację (a niestety często tego nie robią).

Sporo uwagi poświęcono też stabilności dyspersji, która często zostaje zaburzona już na etapie produkcji (mieszanie, pompowanie, rozcieńczanie) i rozładunku. Przedwczesną koagulację cząstek mogą też powodować zanieczyszczenia lub niektóre źle dobrane składniki, a także niewłaściwe wprowadzenie dyspersji do układu lub nieprawidłowe zdyspergowanie pigmentów i napełniaczy.

Pan Pałasz nie ustaje w tropieniu absurdów branży farbiarskiej, dlatego nie omieszkał wspomnieć o pozbawionych sensu zaleceniach producentów, aby aplikować farby przy wilgotności powietrza poniżej 70%. Gdyby ściśle trzymać się tych wytycznych, aplikacja farb w naszym kraju byłaby niemożliwa, ponieważ wilgotność praktycznie nigdy nie spada poniżej tego poziomu. Nie mówiąc już o tym, że w gruncie rzeczy wysoka wilgotność sprzyja formowaniu się powłoki, ponieważ wydłuża czas schnięcia i daje cząstkom polimeru więcej czasu na utworzenie styków i powstanie zwartej warstwy.

Fot. Spektrochem

Najważniejszy wniosek z drugiego referatu, dotyczącego wyboru dyspersji polimerowej, był taki, że przed wybraniem dyspersji musimy określić, na jakich parametrach najbardziej nam zależy. Nie ma bowiem dyspersji idealnych, doskonałych pod każdym względem; każdy rodzaj dyspersji przy określonym SOP (stężeniu objętościowym pigmentów i wypełniaczy) sprawdza się w nieco innych warunkach. Przykład? Jedna z testowanych dyspersji wypadała dobrze w niemal wszystkich testach (odporność na szorowanie, ubytek grubości, odporność na żółknięcie), ale okazało się, że silnie przepuszcza wodę. Mimo więc doskonałych innych parametrów nie jest dobrym materiałem na powłokę elewacyjną, groziłaby bowiem zawilgoceniem budynku.

Wkrótce kolejna – i ostatnia – część relacji z VI Seminarium Spektrochemu. W trakcie ostatniej sesji mowa była między innymi o farbach plamoodpornych, rozjaśniaczach optycznych i tendencji do brudzenia się elewacji. Zapraszamy również do lektury pierwszej części naszej relacji.