a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net
Rynek FarbFarby dekoracyjnedo ścian i elewacjiWytwórcy farb dekoracyjnych stawiają na centralizację produkcji

Wytwórcy farb dekoracyjnych stawiają na centralizację produkcji

Uruchamiane przez dostawców pokryć dekoracyjnych nowe duże fabryki na obszarach rodzimego rynku mają zwiększyć efektywność produkcji przy równoczesnym ograniczeniu jej kosztów, a także ułatwić sieciom handlowym bezpośrednie zaopatrzenie u wytwórcy. Czy jednak taka strategia przyniesie producentom farb jednoznaczne korzyści?

fot. Anton Balazh (fotolia.pl)

W marcu bieżącego roku koncern Jotun uruchomił w norweskim Sandefjord kosztującą ponad 80 milionów dolarów fabrykę farb przemysłowych, która, jak twierdzi firma, należy do najnowocześniejszych tego typu jednostek na świecie. AkzoNobel natomiast w lutym otrzymało pozwolenie na wybudowanie w północnowschodniej Anglii, w Prudhoe, podobnego zakładu, którego koszt ma wynieść około 160 milionów dolarów.

Nowy zakład Jotun w Sandefjord ma obsługiwać cały rynek skandynawski, który jest głównym celem firmy. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom stosowanym w jednostce możliwe będzie szybsze reagowanie na zmiany na rynku i dostosowanie produkcji ściśle do aktualnych potrzeb. Fabryka spełnia też wszelkie wymogi związane z ochroną środowiska – przystosowana jest do wytwarzania środków bazujących na ekologicznych surowcach, zaś podczas procesu produkcyjnego emisja dwutlenku węgla i zużycie energii mają być znacznie mniejsze niż w tradycyjnych zakładach.

AkzoNobel dzięki nowemu centrum produkcyjnemu, którego otwarcie zaplanowane jest na rok 2014, także liczy na umocnienie pozycji na głównym rynku, który obsługuje – brytyjskim. I tu również postawiono na ekologię – mniejsze o 60% zużycie energii oraz przystosowanie do recyklingu i wykorzystania odpadków to główne punkty planu AkzoNobel związanego z nową jednostką.

Te dwa duże projekty wynikają z obecnej ostatnio na polu farb dekoracyjnych – a także, choć w mniejszym stopniu, w sektorze pokryć przemysłowych – tendencji do centralizacji produkcji. Ma ona ograniczyć koszty i zwiększyć efektywność, co jest szczególnie ważne w dobie obecnego zastoju na rynku europejskim. Nie bez znaczenia jest również fakt, że duże sieci handlowe chętniej zaopatrują się dziś bezpośrednio u wytwórców farb, co jest dużo prostsze przy zwiększonej centralizacji źródeł zaopatrzenia. Równocześnie jednak kładą nacisk na promowanie własnych marek i zwiększenie konkurencji w stosunku do swych dostawców, co stanowi tendencję niesprzyjającą dla producentów pokryć.

Strategię taką ustaliła przede wszystkim grupa Kingfisher, która w rodzimym kraju prowadzi dużą sieć sklepów B&Q, zaś we Francji (ale również w Europie Wschodniej, między innymi w Polsce) – sieć Castorama oraz Brico Depot. W krótkim czasie Kingfisher zamierza zwiększyć bezpośrednie zaopatrzenie o 35%, podczas gdy jeszcze cztery lata temu wynosiło ono zaledwie 15%. Kolejny plan grupy to jednak ograniczenie liczby marek dostępnych w jej sklepach ze 150 do zaledwie 11. Działania, jakie Kingfisher podjął w ramach umacniania własnych marek to szkolenia typu „Zrób to sam” oraz uruchomienie przez B&Q kanału YouTube z filmami instruktażowymi. W ten sposób sieć handlowa umacnia więź z klientem, rywalizując o jego sympatię i zaufanie z dużymi dostawcami farb, którym również na takiej więzi zależy.

na podstawie: coatingsworld.com