Przemysł samochodowy nie miał w ostatnim czasie lekko. Naciski ze strony władz i organizacji proekologicznych, by zmniejszyć emisję lotnych zanieczyszczeń, rosnące ceny paliwa, spadek popytu – wszystko to wielu producentów samochodów doprowadziło na skraj bankructwa. Ratunku zaczęto poszukiwać w nowych technologiach. Jedną z możliwości są farby proszkowe – ich wykorzystanie na większą skalę pozwala na duże oszczędności, spełniając przy tym surowe wymagania ekologów.
fot. arch. Interpon
Producenci samochodów są coraz bardziej otwarci na nowości. Skorzystać mogą na tym farby proszkowe, które, jak twierdzi Kevin Hales z AkzoNobel Powder Coatings, rozwiązują cały szereg problemów – nie tylko pozwalają znacząco zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, ale i obniżają koszty produkcji, równocześnie zwiększając jej efektywność.
Farby proszkowe – solidna inwestycja
Podczas gdy malowanie tradycyjnymi farbami wymaga naniesienia na karoserię czterech warstw, w przypadku powłok proszkowych wystarczą tylko dwie. Dzięki temu aplikacja jest prostsza, zaś ilość zużytej energii – dużo niższa. Wydawać się to może drobnostką, ale biorąc pod uwagę, że proces malowania pochłania połowę całej energii wykorzystywanej przez fabryki samochodów, okazuje się, że przerzucenie się na nową technologię pozwala zaoszczędzić naprawdę znaczące sumy pieniędzy. Na ogół w naszej świadomości „bardziej ekologiczne” równa się „droższe”, tutaj jednak sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej – efekty malowania proszkowego to o 50% niższa emisja gazów cieplarnianych i równocześnie o 25% niższe koszty produkcji.
Oczywiście stosowanie farb proszkowych wymaga odpowiedniego przystosowania zakładów produkcyjnych. Stosowane w tym wypadku roboty nie różnią się od tych do malowania tradycyjnego, ale konieczne jest ich wyposażenie w pistolety natryskowe i wymiana systemu dostarczania farby. Jest to jednak inwestycja, która zwraca się z nawiązką. Dodatkowy plus powłok proszkowych to możliwość naprawy ich uszkodzeń przy pomocy zwykłych produktów emulsyjnych, toteż warsztaty naprawcze nie potrzebują nowego typu aparatury.
Odpowiedź AkzoNobel na potrzeby producentów to farba marki Interpon A5000 – pierwsza na świecie monowarstwa proszkowa na samochody osobowe do pokrycia całej karoserii. Wcześniej zastosowanie farb proszkowych ograniczano jedynie do zewnętrznych elementów dekoracyjnych aut. Nowość zaprezentowana została na konferencji SURCAR 2011 w Cannes, na Citroënie DS4.
Nadzieja na przyszłość
Jak widać więc, farby proszkowe mogą z powodzeniem stanowić konkurencję dla tradycyjnych lakierów samochodowych. Problem w tym, że wielu użytkowników i producentów nie jest tego świadomych. Są wciąż myślami w latach 80., kiedy ten typ farb stosowano jedynie jako ochronę przeciwodłamową nadwozia samochodu oraz do pokrywania elementów silnika czy hamulców. Z czasem wiele się zmieniło – trwałe i wytrzymałe powłoki proszkowe zaczęły się pojawiać na zewnętrznych elementach drzwi, bagażnikach dachowych i wycieraczkach, a także kołach (gdzie dziś są standardem).
Zdaniem specjalistów przyszedł czas na pokrywanie nimi całej karoserii. Co prawda wśród produktów do tego przeznaczonych farby proszkowe stanowią póki co jedynie 10%, jednak ponieważ roczna produkcja samochodów wciąż rośnie (do 2020 roku ma już przekroczyć próg 100 mln aut), może się to wkrótce zmienić. Największe nadzieje pokłada się w Indiach oraz krajach Azji i Pacyfiku, gdzie gwałtownie przybywa przedstawicieli klasy średniej, a co za tym idzie – zwiększy się zapotrzebowanie na tanie samochody.
Źródło: A Magazine
