Wydany po raz pierwszy w latach 50. magazyn Propeller jest dziś szeroko rozpoznawany jako rzetelny przewodnik po świecie farb dla przemysłu morskiego. Ostatnio skorzystał z dobrodziejstw Internetu i ukazał się światu w formie branżowego bloga.
W dzisiejszych czasach, gdy technologie komunikacyjne rozwijają się tak szybko, nie można pozostać obojętnym. Papier ma swoją oczywistą wartość, ale nigdy nie pozwoli dotrzeć do tak szerokiego grona odbiorców jak Internet, serwisy społecznościowe i urządzenia mobilne. A o ile prostsza jest publikacja magazynu w sieci, gdzie bezpłatny dostęp do niego po zaledwie jednym kliknięciu ma praktycznie każdy, niż drukowanie i rozsyłanie go w formie papierowej…
Propeller zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego w 2009 roku pojawił się w formie cyfrowej, a obecnie zamierza podbić blogosferę.
To naturalna i logiczna ewolucja. Jak mówi Cathy Stephenson, global marketing communications manager firmy International Paint Marine Coating – właściciela magazynu Propeller – forma bloga pozwoliła odświeżyć magazyn oraz, poprzez szeroki zestaw multimediów, dodać mu głębi. Propeller stał się także bardziej interaktywny, czytelnicy mogą bowiem komentować, oceniać, pytać, reagować na publikowane informacje.
Internauci śledzący blogowe poczynania Propellera mogą liczyć na wiadomości o najnowszych produktach, technologiach i trendach rynkowych, a także o nowych przepisach proekologicznych. Rynek farb dla przemysłu morskiego nie jest dziś zbyt przyjaznym miejscem – wysokie ceny surowców, konkurencja i utrudnienia związane z ochroną środowiska skutecznie uprzykrzają życie producentom. Z blogiem Propellera poruszanie się w tym gąszczu problemów ma się stać dużo prostsze.
Źródło: Propeller
