Poziom mikroplastików w morzach rośnie. Jak bardzo przyczynia się do tego branża farb i powłok? Jak wpłyną na nią planowane przez ECHA ograniczenia? Wątpliwości rozwiewa dyrektor zarządzający CEPE, Jan van der Meulen.
Mikroplastiki są stosowane przede wszystkim w branży kosmetycznej i środków higieny osobistej, ale niewielkie ich ilości trafiają także do niektórych farb. Fot. AlbanyColley / pixabay.com
Mikroplastiki to bardzo małe cząstki tworzyw sztucznych, które dostają się do środowiska poprzez ścieranie elementów plastikowych, ale także stosowane są jako dodatki do różnego rodzaju produktów i w ten sposób trafiają do ścieków. Ich poziom w morzach i oceanach w ostatnim czasie szybko rośnie, a potencjalnie stanowią one zagrożenie zarówno dla organizmów morskich, jak i dla nas, którzy je spożywamy.
Kierując się takimi obawami, kilka państw członkowskich Unii zaproponowało u siebie zakaz celowego wykorzystania mikroplastików w określonych produktach konsumenckich, zwłaszcza mikrokulek w spłukiwanych kosmetykach. W listopadzie Komisja Europejska poprosiła ECHA o sprawdzenie, czy jest możliwe wprowadzenie ograniczeń stosowania tzw. celowo dodawanych mikroplastików. Na rynku UE są one obecnie wykorzystywane w takich produktach jak kosmetyki, środki ochrony osobistej, detergenty i środki czyszczące, farby, produkty używane w branży gazowo-olejowej czy materiały ścierne do obróbki strumieniowo-ściernej.
Co z farbami?
W branży farb mikroplastiki mają jednak stosunkowo niewielkie zastosowanie. Mikrokulki lub mikrowłókna dodawane są do niektórych farb wodorozcieńczalnych w celu uzyskania lepszych parametrów aplikacyjnych (łatwiejsze rozprowadzanie) lub określonych właściwości ostatecznej powłoki malarskiej (matowe wykończenie, odporność na zarysowania, łączenie pęknięć w ścianach).
Czy dostają się do wody i czy ich obecność w środowisku wodnym ma szkodliwy efekt? Zdecydowana większość farby trafia na powierzchnię, która ma być pomalowana, i mikroplastiki zostają uwięzione w utworzonej powłoce malarskiej. Ale jest też niewielka jej ilość, która trafia do ścieków – na przykład kiedy użytkownik myje z farby pędzel czy wałek pod bieżącą wodą. CEPE zamierza jednak argumentować, że teoretycznie jest to zaledwie kilka ton, czyli ilość bardzo niewielka w porównaniu z tą, jaką wprowadzają do środowiska inne branże.
Co dalej?
Na wniosek ECHA konieczne jest obecnie przygotowanie odpowiedzi na kilka pytań. Dotyczą one m.in. roboczej definicji celowo dodawanych mikroplastików, konkretnych zastosowań mikroplastików w produktach danej branży, ich technicznej funkcji oraz dostępnych alternatyw. Jak zapewnia Jan van der Meulen, w imieniu i w interesie branży farb CEPE pracuje nad tymi odpowiedziami. Wywiad z dyrektorem zarządzającym CEPE ukazał się na łamach portalu European Coatings.
Źródło: european-coatings.com