Czy kolor może posłużyć jako kod emocji? Portugalski projektant Giestas doszedł do wniosku, że tak. I stworzył diagram, przy pomocy którego przez 300 dni rejestrował swoje odczucia.
Wszystko zaczęło się od rozdrażnienia – próbując je opanować, Giestas wpadł na niezwykły pomysł zakodowania emocji w kolorze. Wprowadził go w życie i tak powstał zapis składający się z trzech zeszytów zatytułowanych Soft Cover Emotions (pol. Emocje w miękkiej oprawie).
Pierwszy z zeszytów to emocje odczuwane w ciągu każdego dnia. Drugi zestawia nasze rzeczywiste odczucia z tymi, które zewnętrznie wyrażamy. Trzeci natomiast łączy na jednym zapisie emocje przewidywane, rzeczywiście odczuwane oraz przywoływane. Każdy zeszyt zawiera odczucia zarejestrowane w ciągu 100 dni, łącznie mamy więc prawie rok – 300 dni kolorowego zapisu.
Do kodowania swoich emocji Giestas posłużył się barwnym diagramem, na którym znajduje się 56 emocji – każda wyrażona innym kolorem. Barwa czarna reprezentowała sen. Tak powstały zapisy poszczególnych dni, składające się z kolorowych pionowych pasów.
W drugim zeszycie sprawa się komplikuje – strona zostaje podzielona na dwie części i jej dolna część prezentuje emocje odczuwane, zaś górna – te okazywane. Niekiedy się one pokrywają, kiedy indziej (np. gdy w czyjejś obecności musimy powstrzymać irytację) – nie.
Trzeci zeszyt łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Strona zostaje podzielona na trzy części. Górna prezentuje emocje, których Giestas spodziewa się za 24 godziny, środkowa – emocje odczuwane aktualnie, dolna natomiast – emocje które, jak pamięta, odczuwał 24 godziny temu.
Projekt wymagał mrówczej pracy i możemy zadawać sobie pytanie o jego sens. Kolorowe diagramy są ładne, ale czy cokolwiek z nich wynika? Okazuje się jednak, że analizując zapis Giestasa można poczynić kilka ciekawych obserwacji (na czele z tą, że odczuwanie emocji w trakcie dnia jest procesem powtarzalnym i cyklicznym). Zwłaszcza że wśród zarejestrowanych znalazły się również dni niezwykłe – jego urodziny, Boże Narodzenie, Sylwester… Być może będzie to przydatny obiekt badań dla psychologów?
Źródło: giestas.com