Wśród laureatek rankingu 100 Kobiet Biznesu 2013 znalazła się prezes Jotun Polska, pani Karolina Dworak. Z Panią Prezes rozmawiamy o jej początkach w firmie Jotun, o planach na przyszłość i o cechach, jakie potrzebne są, by osiągnąć sukces.
Rynekfarb.pl: Absolwentka skandynawistyki trafia w 1996 roku do firmy Jotun, dlaczego?
Karolina Dworak: W tym chyba nie ma nic dziwnego :). Jotun jest firmą norweską. Byłam świeżo „upieczoną” absolwentką Skandynawistyki Uniwersytetu Gdańskiego, linii norweskiej, więc znalezienie pracy w norweskiej firmie było dla mnie spełnieniem marzeń.
R: Jak dużo wiedziała Pani o farbach podejmując pracę?
K.D.: Bardzo niewiele, a o farbach antykorozyjnych praktycznie nic. Branża jest rzeczywiście trudna, szczególnie dla osoby o humanistycznym wykształceniu. Nadal nie uważam siebie za „specjalistę od farb”. Moim zadaniem jest zarządzanie firmą, a sprawne zarządzanie jest niezależne od branży. Zasady w każdej firmie są podobne: liczy się rozwój, osiąganie pozytywnych wyników i zyskowność firmy. I to są parametry niezmienne, niezależne od branży.
R: Szybka kariera stała się Pani udziałem; już w 2001 roku została Pani Managerem Generalnym w Jotun Polska, jak to się stało?
K.D.: Złożyło się na to wiele czynników – moja determinacja, chęć rozwoju, ogromne zaangażowanie no i oczywiście kompetencje… Trochę szczęścia też jest potrzebne :).
Od samego początku pracy w Jotunie miałam pełną świadomość szansy, jaką otrzymałam. Miałam zawsze sprecyzowane cele i silną motywację. Wiązałam z Jotunem plany na rozwój, karierę, sukces i myślę, ze udało mi się to osiągnąć. Lubię wyzwania, zmiany, lubię się rozwijać szkolić, dokształcać. Oprócz Skandynawistyki UG ukończyłam również studia MBA na Akademii Leona Koźmińskiego w W-wie oraz liczne wewnętrzne szkolenia menadżerskie, prowadzone przez międzynarodowe firmy.
Moje pierwsze obowiązki łączyły się z pracami typowo biurowymi, administracyjnymi, obsługą klienta. To była dla mnie najlepsza lekcja na przyszłość. Wówczas była to bardzo mała firma w Polsce, a ja miałam okazję pracować nad jej rozwojem prawie od samego początku. Dosyć szybko awansowałam na stanowiska kierownicze/administracyjne, a po 5 latach zatrudnienia zarząd firmy w Norwegii dał mi szansę kierowania polską spółką na stanowisku dyrektora generalnego. Byłam wtedy pierwszą kobietą na takim stanowisku w całej korporacji, co w firmie o skandynawskich korzeniach nie powinno być czymś wyjątkowym, a jednak…. Branża chemiczna, antykorozyjna, nie jest branżą atrakcyjną dla kobiet.
R: Czy wie Pani, dlaczego w tej zdominowanej przez mężczyzn branży wybrano właśnie Panią, kobietę?
K.D.: Mam nadzieję, że ze względu właśnie na te czynniki, które już wymieniłam, czyli chęć rozwoju, motywację, odpowiednie nastawienie, zaangażowanie, kompetencje. Jotun daje równe szanse kobietom i mężczyznom. W naszym zespole pracuje jedna trzecia kobiet, połowa zespołu zarządzającego to kobiety. Stawiamy na równowagę i różnorodność pod każdym względem.
R: Jak zareagowali koledzy, czy wyczuła Pani jakąś zazdrość?
K.D.: Bardzo pozytywnie. Nigdy nie spotkałam się z nieprzychylnym nastawieniem ze strony moich współpracowników. Jesteśmy zespołem, w którym zawsze najważniejszą wartością jest partnerstwo i współpraca. Każdy z nas ma swoje zadania do wykonania, w których wzajemnie się wspieramy.
R: Czy czuła Pani kiedyś, że jako kobieta musi udowodnić więcej niż inni (w domyśle mężczyźni:))?
K.D.: Jotun generalnie stawia duże wymagania wszystkim pracownikom, niezależnie od płci, także nigdy nie musiałam nic udowadniać więcej jako kobieta. Stawiane wymagania są zawsze równe w stosunku do mężczyzn, jak i kobiet.
R: Jakie cechy powinna posiadać kobieta, by zdobyć uznanie w branżach zdominowanych przez mężczyzn?
K.D.: Najważniejsze, żebyśmy pozostały kobietami w tym, co robimy i rozwijały kobiecy sposób myślenia, działania i komunikacji, bo to daje właśnie różnorodność w firmie i to jest wartość dodana. Zdarza się często, że kobiety pracujące w „męskich” firmach starają się kopiować męski sposób działania lub – co gorsze – wpadają w pułapkę ostrej rywalizacji z mężczyznami o stanowiska, kompetencje itp. Zdecydowanie nie jest to właściwa droga. Współpraca oparta na partnerstwie, jasnej komunikacji, wzajemnym szacunku, dzieleniu się wiedzą i doświadczeniami daje o wiele lepsze efekty.
R: Jak Pani wyobraża sobie swoją pracę za 10 lat?
K.D.: Na pewno chciałabym się dalej rozwijać w Jotunie i z Jotunem :) bo jest to wyjątkowa firma pod względem atmosfery, warunków i jakości pracy. Obecne stanowisko oraz zakres obowiązków dają mi dużo satysfakcji i poczucia spełnienia, realizacji pasji. A to jest w życiu zawodowym najważniejsze.
R: Dziękujemy za rozmowę!