„O farbach? Ale jak to? Codziennie piszesz o innym kolorze?” – do takich reakcji przywykł każdy, kto w towarzyskich rozmowach zdradza, że zawodowo pisze o farbach. Zna to zarówno Vanessa Bauersachs, publicystka „European Coatings Journal”, jak i redaktorka portalu Rynekfarb.pl. Co te reakcje mówią o dzisiejszej branży farb?
Vanessa Bauersachs zwraca uwagę na problem w swoim najnowszym felietonie na łamach portalu European Coatings. Jak opowiada publicystka:
Na wiadomość, że jestem dziennikarką, ludzie reagują na ogół pozytywnie. Kiedy jednak wspomnę, że piszę dla European Coatings Journal, włącza się konsternacja: „Farby i powłoki? W każdym numerze opisujesz inny odcień?”.
Słowa te sprawiły dużo radości autorce tego tekstu, która też wiele razy spotkała się z podobnymi reakcjami. Tak naprawdę jednak to zjawisko smutne, pokazuje bowiem, jak mało ludzie wiedzą o dzisiejszym przemyśle farb. Ogromną i różnorodną grupę produktów, jaką są farby, sprowadzają do farb dekoracyjnych i nie widzą w niej nic na tyle interesującego, aby można było regularnie o niej pisać.
Jak więc poprawić wizerunek branży na zewnątrz? Sprawić, aby niezwiązane z nią osoby uświadomiły sobie, jak obszerną dziedzinę wiedzy stanowią te bagatelizowane „farby i powłoki”?
Zainwestuj w Facebooka!
Biorąc pod uwagę, jak mało mamy obecnie wykwalifikowanej siły roboczej w przemyśle farbiarskim, zwiększenie świadomości na temat farb to dziś priorytet! Ścieżka, jaką proponuje Vanessa Bauersachs, to media społecznościowe. Towarzyszą nam już każdego dnia, a młodsze pokolenie nie wyobraża sobie bez nich życia. Jest to więc platforma, za pomocą której dotrzeć można do tysięcy ludzi.
Faktem jest jednak, że wiele firm, także oferujących produkty z sektora zrób-to-sam, zaniedbuje ten sposób kontaktu z klientem – widać to również na gruncie polskim. W wielu przypadkach strona, owszem, jest, ale wieje na niej pustką, a ostatnie zakurzone posty pochodzą sprzed dwóch lat.
Problem polega na tym, że działalność w mediach społecznościowych jest czasochłonna i z reguły wymaga zatrudnienia dodatkowej osoby lub agencji, która będzie się nią zajmowała. A to już, zdaniem wielu wytwórców, nie jest opłacalne.
Internet, dni otwarte, szkoły
Druga ważna droga, którą poszła już część producentów, także polskich, to strony internetowe – jako platforma z artykułami, filmami wideo, wskazówkami i trendami. Oraz, oczywiście, prezentująca przy okazji w atrakcyjny sposób produkty firmy.
Przede wszystkim jednak – media społecznościowe, na które zwraca uwagę również związek niemieckiego przemysłu lakierów i farb drukarskich (VdL). Zwiększenie obecności producentów farb w tym medium to jeden z celów związku do zrealizowania do 2020 roku. Inne pomysły VdL na poprawienie wizerunku branży i zwiększenie świadomości to dni otwarte w laboratoriach i fabrykach oraz współpraca ze szkołami (i tutaj piękny przykład dał ostatnio Hempel).
Czy w ciągu najbliższych lat uda się poprawić wizerunek branży i wyjaśnić, czym tak naprawdę się zajmuje? Czy mogę liczyć na to, że za kilka lub kilkanaście lat już nikogo nie będzie dziwić wiadomość, czym się zajmuję w pracy? Na pewno nie będzie to proste, ale jest możliwe – wystarczy tylko, by sama branża zrozumiała, jak bardzo potrzebna jest jej promocja.
A my przy okazji przypominamy, że przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych stron o farbach na Facebooku. Mogą być one cennym źródłem inspiracji przy tworzeniu własnego miejsca w sieci:
Źródło: european-coatings.com