W najnowszym odcinku swojego cyklu „Projektanci Benjamin Moore” firma prezentuje parę entuzjastów renowacji starych mebli – Elę i Mateusza. Razem prowadzą oni pracownię o kontrowersyjnej nazwie Wnętrzności.
Wszystko zaczęło się od wspólnego zainteresowania – ciekawych aranżacji wnętrz. Tak powstał fanpage, na którym Ela i Mateusz regularnie publikowali fotografie niebanalnych wnętrz z całego świata. Z początku zamieszczali zdjęcia znalezione w sieci, po pewnym czasie dołączyły ich własne.
Wkrótce potem ich pasja przybrała nowy kształt – odnawianie starych mebli. Kiedy wprowadzili się do niemal pustego mieszkania w jednej z łódzkich kamienic, zaczęli kompletować meble i przerabiać je po swojemu. Pierwszy był przemalowany na biało stół, później przyszedł czas na komodę pod telewizor. Wyróżnienie w kategorii architektury na imprezie Meetblogin 2015 dodało im skrzydeł – rzucili się w wir pracy, produkując odświeżone meble w zawrotnym tempie. Równie szybko się ich pozbywali, znaleźli się bowiem entuzjaści i nabywcy ich dzieł.
Ich ulubioną epoką w projektowaniu mebli są lata 60., polują więc na stoliki, komody i krzesła właśnie z tego okresu. Są zwolennikami minimalizmu, lubią oszczędny styl skandynawski, chętnie otaczają się bielami i szarościami. Cel, jaki przyświeca im przy odnawianiu mebli to ukazać je w nowym świetle, sprawić, by dobrze wyglądały także w nowoczesnych wnętrzach, ale gruntowne i całościowe zmiany nie są warunkiem koniecznym – piękne i dobrze zachowane detale, jak choćby fornirowany blat, zostawiają nietknięte.
Zapytani o farby, jakich używają w swoich projektach, odpowiadają, że zwracają przede wszystkim uwagę na wydajność, ale również na to czy farba jest bezwonna i czy szybko schnie – to dla nich ważne, ponieważ ich pracownią jest ich własny salon. Przy odnawianiu komody w geometryczne wzory wybrali emalię Advance od Benjamin Moore, która spełniła wszystkie te kryteria.
Zapraszamy do zapoznania się z pracami Eli i Mateusza na ich blogu pod adresem www.wnetrznosci.com.
Źródło: Benjamin Moore