a
kontakt z nami: 785 366 475 redakcja: redakcja@rynekfarb.pl reklama: ad@rynekfarb.pl
Profesjonalnefarby.net
Rynek FarbPigmenty i dodatkiInternet oburzony! Trwa bitwa o Vantablack…

Internet oburzony! Trwa bitwa o Vantablack…

Wygląda na to, że 2017 będzie kolejnym rokiem lekko absurdalnych sporów o kolor. Sprzedaż wyłącznych praw do wykorzystania najczarniejszej czerni, pigmentu Vantablack, nie mogła pozostać bez echa – obecnie z jej powodu trwa w internecie prawdziwa batalia!

Vantablack

Fot. stuartsemple.com

Wszystko zaczęło się od tego, że wiosną 2016 sir Anish Capoor, brytyjski artysta, kupił wyłączne prawo do użytkowania pigmentu Vantablack, określanego jako najczarniejszy materiał na ziemi. Dzięki nanorurkom pigment pochłania tak wiele światła, że powierzchnia zabarwionego nim elementu nie błyszczy się i trudno zidentyfikować jej kształt – wygląda raczej jak matowa czarna plama. Capoor, zafascynowany możliwościami, jakie daje tego typu kolorant, zapragnął mieć go tylko dla siebie.

Natychmiast wzbudziło to burzliwą dyskusję w internecie. Inni twórcy mówili o artystycznym elitaryzmie i mocno krytykowali artystę, który zawłaszczył piękno Vantablack dla siebie. Podobne głosy zaczęły się skupiać wokół tagu #sharetheblack (ang. share the black – podziel się czernią).

Różowy nie dla Kapoora

Naprawdę ciekawie zrobiło się jednak, kiedy artysta i prowokator Stuart Semple stworzył własną różową farbę, którą nazwał „najbardziej różową farbą na świecie”. Wystawił ją na sprzedaż na swojej stronie, gdzie zamówić może ją każdy… z wyjątkiem Kapoora. Każdy klient podczas zakupu musi złożyć oświadczenie, że nie podzieli się farbą z człowiekiem, który zabrał światu Vantablack.

Semple nie przebiera w słowach – na materiale wideo, w którym opowiada o swojej farbie, określa wprost Kapoora jako drania. I stanowczo stwierdza, że przywłaszczenie sobie pigmentu Vantablack jest nieuczciwe wobec innych artystów.

Kapoor odpowiada…

Wkrótce falę zalały wykonane różową farbą Semple’a malowidła, krytykujące Kapoora. Powstają m.in. jego wizerunki z podpisem „Share the black” czy zabarwione różem obrazki przedstawiające Andy’ego Warhola, podpisane hasłem „I am not Anish Kapoor” (ang. Nie jestem Anishem Kapoorem).

Wygląda jednak na to, że sam obiekt ataków niewiele sobie z tego wszystkiego robi… Mimo zastrzeżeń, że nowa różowa farba nie może trafić w jego ręce, Kapoor pochwalił się niedawno na swoim Instagramie zdjęciem przedstawiającym pudełeczko różowego pigmentu Semple’a oraz upaćkany nim własny środkowy palec. Wygląda na to, że kolorowa wojna nie skończy się szybko…

Źródło: The Chromologist