Branża wykończeniowa i remontowa odczuwa skutki pandemii koronawirusa – to fakt. Kiedy jednak to wszystko się skończy, może ją czekać niespodziewany rozkwit. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi amerykańskich ekspertów w sondażu Fixr.com.
Fot. image4you / pixabay.com
W sondażu portalu Fixr.com 35 ekspertów ze Stanów Zjednoczonych wypowiedziało się na temat tego, jak koronawirus wpłynął na branżę wykończeniową i remontową domów prywatnych i jakie są ich prognozy na przyszłość.
Co przede wszystkim wynika z ich odpowiedzi? Projekty budowlane i wykończeniowe z reguły są kontynuowane, ale z pewnymi utrudnieniami. Pandemia wpłynęła na dostawy towarów, jednak nie w znaczącym stopniu, a wiele osób odkłada swoje projekty, ale nie na długo. Eksperci są zaniepokojeni sytuacją, ale wielu z nich optysondamistycznie przewiduje, że wkrótce wszystko wróci do normy – a branża rozkwitnie bardziej niż kiedykolwiek.
Projekty w toku, ale nie bez problemów
Na pytanie czy obecnie trwające projekty są realizowane zgodnie z planem, 37% uczestników sondażu odpowiada, że tak, ale wolniej niż zakładano. 31% wskazuje na duże utrudnienia, zaś 23% deklaruje, że nie wystąpiły żadne problemy związane z pandemią. Tylko 9% twierdzi, że projekty nad którymi pracują zostały tymczasowo całkowicie wstrzymane.
Jeśli chodzi o inwestycje, które pozostają obecnie w sferze planów, ponad połowa zapytanych odpowiada, że ich klienci odkładają swoje projekty, ale na niezbyt odległy termin. Prawie jedna trzecia (29%) nic nie zmienia w swoich planach, zaś 17% wstrzymało się na razie z wszelkimi działaniami i czeka na dalszy rozwój wydarzeń.
Wkrótce znów będzie dobrze?…
W kwestii dostaw materiałów raportowane są opóźnienia, jednak nie drastyczne. 57% ekspertów twierdzi, że obserwuje lekki poślizg w dostawach, zaś tylko 9% raportuje duże opóźnienia. 31% twierdzi natomiast, że wszystkie zamówienia docierają na czas.
Uczestnicy sondażu martwią się pandemią i jej wpływem na branżę, ale starają się patrzeć na przyszłość w pozytywnych barwach. Prawie połowa z nich (49%) twierdzi, że jest zaniepokojona obecną sytuacją, ale sądzi, że wkrótce sytuacja wróci do normy. 34% wyraża natomiast wyraźne zaniepokojenie.
…albo bardzo dobrze!
Większość ekspertów jest jednak zgodna, że gdy czas pandemii i kwarantanny się skończy, zapotrzebowanie na materiały i siłę roboczą w branży budowlanej i wykończeniowej będzie większe niż kiedykolwiek. Jak komentuje jeden z uczestników sondażu, Jeffrey Bogard z R.E.A Homes: „Niektóre projekty zostaną odwołane, inne – odłożone w czasie, ale za 18-24 miesięcy od dziś możemy mieć do czynienia z ogromnym boomem na nowe inwestycje”.
Wpływ pandemii koronawirusa na projekty wykończeniowe i remontowe jest więc wyraźny. Jeśli jednak prognozy ekspertów okażą się słuszne, po chwilowym kryzysie może nastąpić niespotykany rozkwit branży.
Źródło: Fixr.com