„Pracownicy i użytkownicy nie powinni być zaniepokojeni nową klasyfikacją dwutlenku tytanu” – czytamy w najnowszym oświadczeniu Brytyjskiej Federacji Powłok. Organizacja reaguje na nowe postanowienia Unii Europejskiej dotyczące najpopularniejszego w branży farb białego pigmentu, wyjaśniając i uspokajając.
4 października ubiegłego roku Komisja Europejska dokonała nowej klasyfikacji dwutlenku tytanu, który w formie proszku ma być uznany za substancję „podejrzewaną o kancerogenność u ludzi”. 18 lutego opublikowane zostało w tej sprawie oficjalne rozporządzenie delegowane.
Branża farb może ucierpieć przez efekt domina
Decyzja jest mocno krytykowana przez branżę farb. Negatywnie ocenia ją CEPE, obecnie również Brytyjska Federacja Powłok opublikowała oświadczenie, w którym wyjaśnia, dlaczego dwutlenek tytanu nie powinien budzić niepokoju i podkreśla, że badania, na podstawie których dokonano klasyfikacji, nie są miarodajne.
Choć klasyfikacja dwutlenku tytanu dotyczy tylko substancji w formie proszku, i nie obejmuje płynnych mieszanin w formie farb lub tuszów drukarskich zawierających biel tytanową, a także tapet, branża farb i tuszów może ucierpieć na zasadzie efektu domina z powodu przepisów dotyczących utylizacji odpadów i recyklingu; dotyczy to także tworzyw sztucznych, które zawierają więcej niż 1% dwutlenku tytanu – czytamy w komunikacie, który ukazał się na stronie Brytyjskiej Federacji Powłok.
Badania na szczurach nie były miarodajne
Organizacja komentuje również wyniki badań, na podstawie których Komisja Europejska podjęła decyzję o nowej klasyfikacji. Cytując Toma Bowtella, dyrektora Brytyjskiej Federacji Powłok:
Jedyne naukowe badanie, na podstawie którego dokonano nowej klasyfikacji, to badanie na szczurach, w ramach którego pył dwutlenku tytanu był przez zwierzęta wdychany w nadmiernych ilościach, co prowadziło do upośledzenia mechanizmu selekcji cząstek w płucach. To efekt, który nie nastąpiłby w przypadku płuc ludzkich. Został on wywołany nie przez właściwości chemiczne samego dwutlenku tytanu, ale przez ogromne ilości cząstek pyłu w płucach szczurów, co prowadziło do stanu chronicznego zapalenia. Poziom pyłu dwutlenku tytanu, na jaki wystawione były szczury, był blisko 40 razy większy niż maksymalna ilość, na jaką narażony jest przeciętny pracownik.
Prócz tego Bowtell dodaje, że prowadzone od lata badania nie wykazały nigdy związku między ekspozycją na pył dwutlenku tytanu a zwiększonym ryzykiem zachorowania na rak płuc, a przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej i tak chronią pracowników przed narażeniem na zbyt duże ilości pyłów. Obowiązujące dotychczas limity są więc zupełnie wystarczające, a nowa klasyfikacja dwutlenku tytanu – nieuzasadniona.
Źródło: BCF