Żyjemy w czasach, gdy druk coraz bardziej traci na znaczeniu. Zamiast gazet coraz częściej korzystamy z internetowych portali informacyjnych, zamiast papierowych książek czytamy e-booki. Nawet tradycyjne bilety na pociągi i autobusy są stopniowo wypierane przez pliki na naszym smartfonie. Jak w tych warunkach mogą sobie radzić producenci tuszów drukarskich? Odpowiedzi znaleźć można w najnowszym raporcie Ceresany.
Fot. Geronimo013 / pixabay.com
Według ekspertów Ceresany do roku 2024 europejski rynek tuszów drukarskich ma zmaleć do 1,17 mln ton. Producenci tuszów nerwowo pytają więc sami siebie: jak działać na rynku, który coraz bardziej się kurczy i traci na znaczeniu? Gdzie szukać jeszcze dla siebie okazji do zarobku? Aby to ocenić, potrzeba solidnej ekspertyzy – i takiej właśnie dostarcza raport Ceresany. A przy okazji zdradza prawdopodobne scenariusze na najbliższą przyszłość.
Ratunek – opakowania!
Zacznijmy od tego, że mimo wszystko nie jest aż tak źle, jak mogłoby się wydawać. W niektórych krajach Europy Wschodniej prognozowany jest wzrost sprzedaży tuszów drukarskich. Co prawda popyt ze strony prasy i rynku wydawniczego maleje, ale za to straty silnie rekompensuje branża opakowaniowa. Przykładowo w Rosji przez najbliższe sześć lat sprzedaż tuszów do druku gazet ma spadać o 3,8% w skali roku, ale za to zapotrzebowanie na tusze do opakowań będzie rosło w tempie 4,2% rocznie.
Branża opakowaniowa, jak zwraca również uwagę firma Research and Markets, to zdecydowanie obszar zastosowań, na którym producenci tuszów powinni się skupić. Stale wchodzą w życie nowe wymagania dotyczące etykiet i oznakowania, a prócz tego coraz chętniej robimy zakupy on-line, do wysyłki zaś potrzebne są opakowania transportowe. Wszystko to sprzyja rozwojowi rynku i sprawia, że zdaniem analityków Ceresany popyt na tusze opakowaniowe będzie rósł w tempie 2% rocznie. Ale uwaga! Nie można zapomnieć o restrykcyjnych przepisach dążących do ograniczenia migracji szkodliwych związków, zwłaszcza w przypadku opakowań na żywność.
Era druku cyfrowego
Rynek szturmem zdobywają również drukarnie on-line oraz druk cyfrowy – bez porównania szybszy i bardziej efektywny niż analogowy. Nakłady gazet, czasopism i książek zmniejszają się, coraz więcej jest za to zamówień spersonalizowanych o wymaganym krótkim czasie realizacji. To idealne warunki do rozwoju druku cyfrowego.
Świetnie sprawdza się on w przypadku powielania ulotek reklamowych i innych tego typu materiałów. Technologia cyfrowa jest także wykorzystywana do tworzenia nadruków wypukłych oraz drukowania etykiet i wzorów na opakowaniach, szczególnie odkąd mamy możliwość drukowania na stali, aluminium i tworzywach sztucznych. Innowacyjne rozwiązania sprawiają, że druk jest szybszy i wyższej jakości, a równocześnie tańszy.
Nowe, bezpieczne formuły
Dziś jednak, jak wiadomo, liczy się nie tylko szybkość i efektywność, ale również zdrowie i środowisko. Dlatego też wiele prac badawczo-rozwojowych związanych z tuszami skupia się na nowych, bezpieczniejszych technologiach, takich jak tusze sieciowane UV i innymi rodzajami promieniowania. Na popularności tracą produkty rozpuszczalnikowe, a do głosu dochodzą nowe formuły tuszów, o niskiej zawartości szkodliwych substancji.
Raport instytutu Ceresana dotyczy europejskiego rynku tuszów drukarskich. Autorzy analizy wzięli pod lupę 21 europejskich krajów, biorąc pod uwagę różne obszary zastosowań.
Źródło: european-coatings.com
