Rynek rosyjski. W porównaniu z tym europejskim czy amerykańskim mówimy i piszemy na jego temat niewiele. Jak właściwie wygląda ta terra incognita? W jakiej znajduje się sytuacji i jakie są perspektywy na przyszłość? Temat w kilku słowach nakreślają eksperci European Coatings.
Fot. Etereuti / pixabay.com
Rynek rosyjski bardzo różni się od zachodniego. Fuzji i przejęć notuje się tam niewiele, zamiast tego zaś kwitnie działanie na szkodę konkurencji i sprzedawanie po jak niższych cenach. Ma to oczywisty wpływ na jakość wyrobów – rynek jest zalany niskiej jakości farbami oraz podróbkami znanych marek.
Tempo rozwoju rynku wciąż pozostaje niskie, a prognozy na najbliższe lata wcale nie obiecują poprawy. Jakie są największe problemy rosyjskiego rynku farb? Które jego sektory mają szansę pozytywnie się wybić?
Problematyczny import
Obecnie kluczową kwestią dla rosyjskiego rządu jest zastąpienie importu rodzimą produkcją. Rząd dąży do tego, wprowadzając wsparcie finansowe dla firm, które zamiast sprowadzając wyroby z zagranicy, stawiają na produkcję własną. W roku 2016 przeznaczono na ten cel kwotę w przeliczeniu równą ok. 850 000 $.
Strategia odniosła w pewnej mierze skutek, coś zdecydowanie drgnęło na rynku. W roku 2016, po dwuletniej tendencji spadkowej, produkcja farb i powłok wzrosła. Wyraźnie przekroczyła wielkości osiągnięte w roku 2015.
Uwaga, surowce!
Jednym z największych problemów, jeśli chodzi o zastąpienie importu, są surowce do produkcji farb. W przypadku farb przemysłowych prawie 80% surowców stosowanych w procesie produkcyjnym jest importowanych. Tymczasem po upadku ZSRR w kraju nie pozostała ani jedna fabryka bieli tytanowej. W samej Rosji więc dostęp do niektórych surowców jest bardzo trudny.
Światełka w tunelu
Choć ogólna sytuacja rosyjskiego rynku nie wygląda najlepiej, niektóre obszary zastosowań dają większą nadzieję na poprawę. Są to sektory: ogólny przemysłowy, wojskowy oraz olejowo-gazowy. Do roku 2020 ten pierwszy ma rosnąć w tempie 5% rocznie, a pozostałe dwa w tempie 5-6%.
Dane pochodzą z raportu Olgi Andrutskiej z „Russian Coatings Journal”. Pełen artykuł na ten temat ukazał się w październikowym wydaniu „European Coatings Journal”.
Źródło: european-coatings.com
