Poziom mikroplastików w morzach rośnie. Jak bardzo przyczynia się do tego branża farb i powłok? Jak wpłyną na nią planowane przez ECHA ograniczenia? Wątpliwości rozwiewa dyrektor zarządzający CEPE, Jan van der Meulen.
Mikroplastiki to bardzo małe cząstki tworzyw sztucznych, które dostają się do środowiska poprzez ścieranie elementów plastikowych, ale także stosowane są jako dodatki do różnego rodzaju produktów i w ten sposób trafiają do ścieków. Ich poziom w morzach i oceanach w ostatnim czasie szybko rośnie, a potencjalnie stanowią one zagrożenie zarówno dla organizmów morskich, jak i dla nas, którzy je spożywamy.
Kierując się takimi obawami, kilka państw członkowskich Unii zaproponowało u siebie zakaz celowego wykorzystania mikroplastików w określonych produktach konsumenckich, zwłaszcza mikrokulek w spłukiwanych kosmetykach. W listopadzie Komisja Europejska poprosiła ECHA o sprawdzenie, czy jest możliwe wprowadzenie ograniczeń stosowania tzw. celowo dodawanych mikroplastików. Na rynku UE są one obecnie wykorzystywane w takich produktach jak kosmetyki, środki ochrony osobistej, detergenty i środki czyszczące, farby, produkty używane w branży gazowo-olejowej czy materiały ścierne do obróbki strumieniowo-ściernej.
Co z farbami?
W branży farb mikroplastiki mają jednak stosunkowo niewielkie zastosowanie. Mikrokulki lub mikrowłókna dodawane są do niektórych farb wodorozcieńczalnych w celu uzyskania lepszych parametrów aplikacyjnych (łatwiejsze rozprowadzanie) lub określonych właściwości ostatecznej powłoki malarskiej (matowe wykończenie, odporność na zarysowania, łączenie pęknięć w ścianach).
Czy dostają się do wody i czy ich obecność w środowisku wodnym ma szkodliwy efekt? Zdecydowana większość farby trafia na powierzchnię, która ma być pomalowana, i mikroplastiki zostają uwięzione w utworzonej powłoce malarskiej. Ale jest też niewielka jej ilość, która trafia do ścieków – na przykład kiedy użytkownik myje z farby pędzel czy wałek pod bieżącą wodą. CEPE zamierza jednak argumentować, że teoretycznie jest to zaledwie kilka ton, czyli ilość bardzo niewielka w porównaniu z tą, jaką wprowadzają do środowiska inne branże.
Co dalej?
Na wniosek ECHA konieczne jest obecnie przygotowanie odpowiedzi na kilka pytań. Dotyczą one m.in. roboczej definicji celowo dodawanych mikroplastików, konkretnych zastosowań mikroplastików w produktach danej branży, ich technicznej funkcji oraz dostępnych alternatyw. Jak zapewnia Jan van der Meulen, w imieniu i w interesie branży farb CEPE pracuje nad tymi odpowiedziami. Wywiad z dyrektorem zarządzającym CEPE ukazał się na łamach portalu European Coatings.
Źródło: european-coatings.com