Związki aromatyczne są dziś powszechnie stosowane przy wytwarzaniu różnego rodzaju środków chemicznych, w tym także farb i lakierów. Niedługo może ich jednak drastycznie zabraknąć. Otrzymuje się je bowiem z ropy naftowej, której światowe zasoby coraz bardziej się kurczą. Opracowywaniem nowych, przyjaznych środowisku metod uzyskiwania związków aromatycznych zajmuje się projekt Biorizon.
Fot. Biorizon
Wykorzystanie związków aromatycznych jest dziś tak szerokie, że można śmiało stwierdzić, że opiera się na nich cały przemysł petrochemiczny i chemiczny. Są one podstawą przy wytwarzaniu składników paliw, powszechnie używanych chemikaliów i polimerów, ale również substancji nadających smak i zapach oraz dodatków i kolorantów do farb. Szacuje się, że każdego roku globalne zużycie tych związków rośnie o 5-10%.
Coraz mniej ropy
Podstawowym surowcem do otrzymywania związków aromatycznych jest dziś ropa naftowa, której zasoby są coraz szczuplejsze. By zapobiec światowemu kryzysowi trzeba już teraz zająć się opracowywaniem nowych, alternatywnych metod uzyskiwania tych cennych związków. Najlepiej oczywiście gdyby były przyjazne środowisku i opierały się na naturalnych surowcach. Dobrym tropem jest zdaniem specjalistów gaz i olej łupkowy.
Biorizon ratuje sytuację
Z tego powodu do życia powołano projekt Biorizon, do którego przyłączyły się takie organizacje i placówki jak VITO, TNO oraz Green Chemistry Campus. Na wstępie otrzymał on dofinansowanie w wysokości 2,5 mln euro od Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz holenderskiego rządu, co świadczy o tym że jest to rzeczywiście ważna i potrzebna inicjatywa. Jeśli zadanie się powiedzie, uda się nie tylko uratować światowy przemysł chemiczny, ale i uczynić go bardziej „zielonym”.
Źródło: european-coatings.com
